wtorek, października 17, 2006

Samochodem przez Danię / Denmark by car

Wbrew obiegowej opinii nie wszystko w Danii jest idiotycznie drogie. Jeżeli jesteśmy w stanie zadowolić się meblami z drugiej ręki, co przychodzi łatwo gdy ma się ograniczony budżet, urządzenie mieszkania niekoniecznie musi wydrzeć nam z gardła (czy gdzie tam kto trzyma) ostatnią koronę. Nieoceniony okazał się dla nas serwis Gul&Gratis, dzięki któremu udało nam się zdobyć kilka niedrogich mebli w bardzo dobrym stanie. Jedynym mankamentem tego systemu jest to, że sprzedający nie zawsze mieszkają na sąsiedniej ulicy a to stawia nas przed problemem zorganizowania transportu. Gdy pewnego popołudnia udało nam się "zaklepać" kilka mebli zdecydowaliśmy wynająć samochód.

Rozwiązanie najbardziej ekonomiczne okazało się być dość wysłużoną bagażówką, której głównymi zaletami było to, że jeździ (a przynajmniej taką mieliśmy nadzieję) i że nawet jeśli zdarzy nam się zarysować karoserię, czy w coś stuknąć, właściciel nie zauważy różnicy. Nic to.

Zaopatrzeni w plan dojazdu Hector i ja wyruszyliśmy na wielką wyprawę przez Danię, jakieś 30 km od Aalborga. Muszę przyznać, że duńska prowincja (przy założeniu, że Aalborg to metropolia ;) ) jest całkiem ładna. Samotne farmy tkwiące pośród rozległych pól i wyrastające gdzieniegdzie wieże kościołów mają swój urok. Przywodzą mi na myśl książki Jamesa Herriota, choć jego Yorkshire zapewne wyglądało nieco inaczej :) Ale i tutaj łatwo sobie wyobrazić weterynarza jeżdżącego od farmy do farmy z torbą leków i psem na tylnym siedzeniu.

Kontemplując widoki (z przerwami na ustalenie azymutu), załadowaliśmy samchód stołem, sześcioma krzesłami i rozkładaną sofą, po czym wróciliśmy do domu. I wtaszczyliśmy wszystko na górę :)

Contrary to what one may think not everything in Denmark is ridiculously expensive. If you have nothing against second-hand furniture, which comes easy with a considerably small budget, furnishing an appartment doesn't have to leave you øreless. A particularly good help to us was the Gul&Gratis service, thanks to which we were able to get several pieces of inexpensive furniture in a very good state. The only problem with buying things this way is that the selling person does not always live down the street, which makes us face the need to organise transportation. Ando so one afternoon, having booked some furniture, we decided to rent a car. The most economically satisfying choice proved to be a rather old Iveco, which main advantages were that it was able to drive (at least we hoped that) and that if we make a scratch or a dent, the owner won't see the difference.

Anyway, with driving directions and a compass in hands Hector and I got in the car and set on a big journey across Denmark, some 30 km away from Aalborg. I need to admit the Danish coutryside (provided we treat Aalborg as a big city :) ) is quite pretty. Lonely farms placed among vast fields with church towers on the horizon have their charm. It reminds me of James Herriot books, though I suppose his Yorkshire must have lokked a bit different :) Yet also here it's easy to imagine a vet driving from one farm to another with a bag of medications and a dog on the backseat).
Admiring the view (with shot breaks to check on the compass) we loaded the car with a table, six chairs and a sofa-bed and returned (safely) home. And afterwards dragged all this stuff upstairs :)


Hector przeglądający ogłoszenia przy kawie w Student House.

Hector looking through adverts over a coffee in the Student House.

Nasz samochód :)

Our car :)

Monica i nasz stół (jest z ciemnego drewna i nasza kuchnia wygląda, jakbyśmy mieszkali na zamku :P)

Monica and our table (it's made of dark wood and so our kitched looks like we were living in a castle :P)

Hector w bagażówce podczas rozładunku naszej kanapy (IKEA).

Hector in the back of the car, taking out our sofa-bed (IKEA).

Bynajmniej się nie wyleguję, tylko zwijam nasze dotychczasowe łóżko, czyli nadmuchiwany materac.

Me - not resting, but rolling a tourist mattress that served as our bed for the first weeks.


Montaż nowego łóżka (sofy).

Installing a new sofa-bed.

I efekt (wraz ze stolikiem do oglądania filmów).

And the effect (with a table for watching movies).